ROCZNIK GDYŃSKI 1978-1979
IZABELLA GOGOLEWSKA
BUDOWA BULWARU NADMORSKIEGO
Stali
mieszkańcy miasta i liczni wczasowicze oraz turyści mają morze w Gdyni w
zasięgu ręki. Szczególnie na odcinku od plaży gdyńskiej do granic Sopotu brzeg
morski jest dostępny dla ludzi szukających bezpośrednio kontaktu z morzem. Jest
to jednak brzeg klifowy o stromo opadających stokach, tworzący przy linii
brzegowej wąski pas plaży, zalewany i niszczony w czasie sztormów. Jedynie
odcinek od plaży gdyńskiej do Polanki Redłowskiej jest zabezpieczony od
niszczącej działalności morza. Największej dewastacji podlegają dwa cyple:
Redłowski i Orłowski. Tam, gazie klif jest najbardziej niszczony, wybrzeże cofa
się w głąb lądu przeciętnie o jeden metr w ciągu roku. Istnieją dwie
możliwości. Pierwsza to pozostawienie
przyrody samej sobie, bez ingerencji człowieka w niszczący proces niszczenia
brzegu. Druga to wkroczenie w ten
proces, polegające na zabezpieczeniu miejsc najbardziej zagrożonych, sterowaniu
przebiegiem procesu, a nawet wydzieraniu morzu terenów potrzebnych miastu na
rekreację i urządzenia turystyczne. W stosunku do brzegu morskiego położonego
najbliżej śródmieścia, a więc do podnóża Kamiennej Góry i jej stoku, nie mogło
być mowy o pozostawieniu przyrody samej sobie, tym bardziej, że nie był to
najpiękniejszy krajobrazowo odcinek polskiego wybrzeża. Na fotografiach z
wczesnych lat dwudziestych, w okolicy dzisiejszej ulicy Czołgistów (Piłsudskiego)
widnieje łysy pagórek wieńczący stromy, gdzieniegdzie tylko pokryty
roślinnością brzeg. W dole wąska plaża. Wkroczenie działalności ludzkiej mogło
tu tylko wzbogacić krajobraz i zabezpieczyć istniejące budownictwo na Kamiennej
Górze. Co więc zrobiono do 1958 roku? W latach dwudziestych zbudowano trochę.
powyżej plaży t.zw. „Ścieżkę Staniszewskiego". Był to ciąg spacerowy na
małym nasypie, umocniony darnią. Na początku lat trzydziestych, w ramach robót
publicznych podjętych w celu za-trudnienia bezrobotnych, uregulowano stok
Kamiennej Góry od strony morza i dzisiejszej ulicy Czołgistów, ścinając
niebezpieczne nawisy i wybrzuszenia, urządzając tarasy i schody. Wzdłuż całej
skarpy wykonano ścieżki dla pieszych na różnych poziomach. Całą skarpę
zadrzewiono, a w połowie odcinka zbudowano schodki pro-wadzące do ulicy Wita
Stwosza, zwane potocznie w owym czasie „Drabiną Jakuba". Również w latach
trzydziestych zbudowano u podnóża Kamiennej Góry pierwsze umocnienie brzegowe w
pasie najbardziej narażonym na zniszczenie. Była to opaska betonowa, 80 cm
wysoka. Za nią prowadził ciąg spacerowy, pokryty żwirem. Budowę opaski
zakończono w 1936 r. Falochron ten, poza jedną większą wyrwą, nie ucierpiał od
działań wojennych. Umocnienie miało jednak wady techniczne. Osadzone na
materacu faszynowym, podlegało silnym wpływom wód opadowych i fal morskich,
przelewających się przez stosunkowo niski, pionowy falochron. Dopóki
konserwowano studzienki kanalizacji wzdłużnej mającej swoje ujście w ulicy
Czołgistów, proces ten przebiegał łagodnie i opaska stała. W czasie wojny
jednak i w pierwszych latach po wyzwoleniu zaniechano konserwacji studzienek.
Kolejne sztormy nadwątliły konstrukcję. W czasie wielkiego sztormu w 1949 r.
runęła opaska be-tonowa, pocięta przez napór wód na części. Gruzy jej leżały
długo. Bezpośrednio przy plaży gdyńskiej Urząd Morski postawił około 150 metrów
umocnienia. Dla ochrony cypla Redłowskiego wybudowano w 1950 r. opaskę w
postaci muru oporowego długości 246 m oraz wbito w morze cztery jednorzędowe
ostrogi z pali drewnianych. Fragmenty murów oporowych zbudowano wcześniej w
rejonie tzw. „Japońskiej Górki" (obecnie jest na niej Stanica Harcerska)
oraz Polanki Redłowskiej.
Z przeglądu
wszystkich tych przedsięwzięć oraz losu, jaki je spotkał wynika, że umocnienia
miały charakter doraźny, zapobiegając szkodom na pewnych odcinkach. Ten stan
rzeczy nie zadowalał ani mieszkańców Gdyni ani władz miejskich, czy Gdańskiego
Urzędu Morskiego. Wysuwano rozmaite propozycje, które nie doczekały się
realizacji. W tej sytuacji wystąpiła inicjatywa społeczna: zebrało się grono
entuzjastów i postanowiło zająć się tą sprawą. Zawiązano Społeczny Komitet
Bulwaru Nadmorskiego. (-)
Głównym projektantem Bulwaru został inż. Lech Zaleski, a projektantem części hydrotechnicznej inż. Henryk Kisiel. Sekcja Techniczna
zaproponowała opracowanie koncepcji Bulwaru w dwóch wariantach i czuwała nad prawidłowym
wykonaniem dokumentacji we wszystkich stadiach. Dzięki staraniom dyrektorów
Gdańskiego Urzędu Morskiego, a przede wszystkim dzięki poparciu naczelnika
Wydziału Planowania w Departamencie Inwestycji i Techniki w Ministerstwie
Żeglugi inż. Jaworskiego, inwestycja weszła do planu. Niezwłocznie też ekipy
Hydrobudowy 4 Przedsiębiorstwa Inżynieryjno-Morskiego (obecnie Energopol 4)
rozpoczęły pierwsze roboty od plaży gdyńskiej. Pod koniec 1965 r. zmarł inż.
Józef Czyż i funkcję przewodniczącego Sekcji Technicznej objął inż. Wiktor
Trojanowski, który odtąd czuwał osobiście nad realizacją inwestycji. Roboty
przy budowie Bulwaru szły bardzo sprawnie dzięki zachowaniu ciągu
technologicznego, zastosowaniu systemu potokowego, polegającego na wykonywaniu
wszystkich prac bez przestojów. Po trzech latach falochron wraz z deptakiem dla
pieszych był gotowy. 25 czerwca 1969 r., w czasie „Dni Morza", Gdański
Urząd Morski przekazał miastu Bulwar Nadmorski. Społeczny Komitet Budowy
Bulwaru Nadmorskiego zajął się wówczas wystrojem plastycznym falochronu w
pobliżu plaży. Autorem projektu rzeźby,
przedstawiającej trzy ryby morskie, był Adam Smolana, a odlew w brązie
wykonała w czynie społecznym Stocznia Marynarki Wojennej. Ogólny koszt budowy
Bulwaru Nadmorskiego wyniósł 31.641 tysięcy zł. 31.503 tysiące — to wartość
prac wykonanych przez Gdański Urząd Morski. Społeczny Komitet natomiast
zapłacił za makietę Bulwaru, projekt rzeźby i materiał na jej odlew. Poza tym w
czynie społecznym wykonano szereg robót, jak dowóz ziemi z gdyńskich budów na
zaplecze falochronu, odlew rzeźby (Stocznia Marynarki Wojennej) oraz przewóz i
ustawienie jej na Bulwarze (Przedsiębiorstwo Budownictwa
Inżynieryjno-Morskiego). Wartość tych robót wyniosła około 1.900 tysięcy zł. (-)
Jak więc
przedstawia się wybudowany odcinek Bulwaru Nadmorskiego? Wykonano pierwszy
etap prac przewidzianych założeniami,
tj. budowę falochronu typu ciężkiego wraz z deptakiem spacerowym. Falochron
przesunięty jest w głąb morza średnio o 30 m od dotychczasowej linii brzegowej.
Jego konstrukcja w zupełności zabezpiecza brzeg przed falą sztormową. Natomiast
etap drugi, którego realizacją miało zająć się miasto, tj. zagospodarowanie
zaplecza opaski brzegowej i zabezpieczenie stoków Kamiennej Góry przed wodami
opadowymi, został zrealizowany tylko częściowo. Po rozwiązaniu w 1969 r.
Społecznego Komitetu Budowy Bulwaru Nadmorskiego sprawą dalszego
zagospodarowania Bulwaru zajął się Społeczny Komitet Upiększania i
Uporządkowania Miasta. Nawieziono urodzajną ziemię, urządzono trawniki i
kwietniki, wykonano oświetlenie. Z uwagi na protesty społeczeństwa i potrzebę
ochrony środowiska — w pasie, w którym planowano budowę drogi kołowej,
urządzono jedynie ciąg spacerowy. Nie rozpoczęto natomiast przewidzianego w
projekcie technicznym z 1962 r. umocnienia stoków Kamiennej Góry, odkładając na
później tę ważną sprawę, podobnie jak dalsze związane z tym prace:
zazielenienie, odwodnienie, budowę ścieżek spacerowych i punktów widokowych, a
nawet hoteli i pensjonatów planowanych przez głównego projektanta inż. Lecha
Zaleskiego. Bulwar został dobrze przyjęty, przez społeczeństwo Gdyni i turystów
z całej Polski. Odsunięty od klifowego brzegu, zapewnił spacerującym i
odpoczywającym możliwość większego korzystania ze słońca. Ograniczył jednak —
należy to podkreślić — skromne w Gdyni możliwości korzystania z plaży. Nasuwało
się jeszcze postawione na wstępie artykułu pytanie — co należy zrobić z
brzegiem morskim na odcinku od istniejącego bulwaru do mola w Orłowie? Czy
pozostawić tę część brzegu morskiego w stanie naturalnym, część — trzeba tu dodać
— piękną krajobrazowo, szczególnie w Redłowie , ale ulegającą w bardzo dużym
stopniu niszczącemu działaniu wód morskich i opadowych? Problem ten nadal
interesował Urząd Morski w Gdyni. Na naradzie roboczej 26 sierpnia 1974 r.
przedstawiono i zaakceptowano program użytkowy budowy umocnienia brzegu na
odcinku od istniejącego bulwaru do mola w Orłowie. Na jego podstawie; Biuro
Projektów Budownictwa Morskiego opracowało studium koncepcyjne dalszej części
Bulwaru (do mola w Orłowie), którego głównym projektantem: był inż. Henryk.
Kisiel. Opracowaniem objęto odcinek o długości 2 686 m. Natomiast Zakładowi
Studyjno-Projektowemu Politechniki Gdańskiej zlecono projekt zagospodarowania
zaplecza bulwaru. Głównym projektantem tej części dokumentacji został inż. Lech
Zaleski. Biuro Projektów Budownictwa Morskiego opracowało koncepcję w 8
wariantach. Niektóre z nich przewidują całkowitą zabudowę falochronem, inne —
utworzenie latem, progi podwodne i zróżnicowaną zabudowę brzegu.
Najkorzystniejsze dla miasta i jego mieszkańców oraz turystów są warianty II i
VIII. Stwarzają one najlepsze warunki rekreacyjne; dużo piaszczystej,
nasłonecznionej plaży oraz możliwość, kąpieli w lagunie, w wodzie nagrzanej
przez słońce; a więc cieplejszej niż w morzu. . Wariant II zakłada budowę
falochronu w odległości 70 m do 240 m od brzegu. Połączy go z brzegiem 6
pomostów żelbetonowych o szerokości 6 do 10. in każdy. Wzdłuż falochronu od
strony lądu, projektant przewidział nasyp z piasku w celu stworzenia plaży.
Temu samemu celowi posłuży wykonanie nasypu od strony brzegu klifowego.- W
środku powstanie laguna, tj. gigantyczny basen — kąpielisko o długości 2 500 m i szerokości od 35 do 120 M. Projekt
zakłada zainstalowanie w środkowej części falochronu pomp przepływowych,
wtłaczających świeżą wodę morską do laguny. Tuż przy samym falochronie
powstanie betonowy ciąg spacerowy. Oprócz laguny projektant przewidział budowę
za ostatnim pomysłem, już w Orłowie, przystani dla sportowych jednostek
pływających oraz dla łodzi rybackich o większym zasięgu niż dotychczas
bazujące. Końcowy fragment Bulwaru Nadmorskiego, przy Polance Redłowskiej .
Natomiast na
wariant VIII składają się następujące elementy: laguna z plażami chroniona
falochronem na odcinku 530 m, począwszy od istniejącego bulwaru do cypla
Redłowskiego, olbrzymi basen kąpielowy o powierzchni 25 000 m2, dalej na
południe port żeglarski. Te trzy obiekty chroniłby wspólny falochron stanowiący
je-den ciąg o długości 1 400 m. W południowej swej części falochron byłby
wysunięty około 250 m od brzegu. Głębokość wody przekracza tu 5 m. Pozostały
brzeg morski zabezpieczałby falochron brzegowy o długości 1200 , odsunięty od
brzegu o 25-70 m, zakończony w niewielkiej odległości od cypla Orłowskiego. Na
zapleczu tego falochronu projektant przewidział zabudowę podobną do Bulwaru pod
Kamienną Górą. Wszystkie warianty projektu koncepcyjnego były rozpatrzone na
naradzie w Urzędzie Morskim w Gdyni 6 października 1975 r. Do realizacji
wybrano w zasadzie projekt II, uzupełniony elementami koncepcji VIII. Przy
opracowaniu dalszych stadiów dokumentacji polecono przewidzieć m.in.: — port
jachtowo-rybacki na cyplu Orłowskim o wielkości przewidzianej w wariancie VIII,
— basen kąpielowy w obrębie laguny od strony lądu oraz zaplecze gastronomiczne
i usługowe według koncepcji VIII, — wydłużenie pomostu na cyplu północnym, tak
aby przystosować go do dobijania jednostek Żeglugi Gdańskiej i pływających
jednostek sportowych., W ten sposób zalecono niejako opracowanie wariantu IX,
będącego syntezą wariant VII i VIII. Opracowanie
dalszej dokumentacji zostało na razie przerwane, miejmy jednak nadzieję, że nie
na długo. Na całym polskim wybrzeżu morskim robi się coraz ciaśniej. Coraz
większych terenów potrzebują porty, stocznie i inne budowle morskie. Z tych też
Względów wydarcie morzu wolnych terenów dla rekreacji i to tuż przy wielkim
mieście, a więc tam, gdzie są najbardziej potrzebne, jest jak najbardziej
celowe i konieczne.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń